Blog

Rawenna – bazylika San Apollinare Nuovo z VI wieku

Duis porttitor vel, eros. Mauris nec adipiscing elit. Nam sed porta eget, neque. Pellentesque fringilla neque quis blandit venenatis.

Bazylika w Ravennie

W Rawennie poszukiwacze skarbów dostać mogą zawrotu głowy. Skarbów różnie rozumianych – bezcennych zabytków z czasów rzymskich, barbarzyńskich i bizantyjskich, ale też złota i drogich kamieni. A najciekawsze jest to, że nie sposób oddzielić jedne od drugich, bo zwykle występują łącznie. Bazylika San Apollinare Nuovo to właśnie jeden z takich skarbów – kapiący złotem, skrzący się wszystkimi kolorami tęczy zabytek pochodzący z czasów Teodoryka…

Bazylikę – wówczas pod wezwaniem Chrystusa Zbawiciela – ufundował ostrogocki król Teodoryk dla wspólnoty ariańskiej na początku VI wieku. Kiedy Rawenna trafiła z powrotem w ręce Bizancjum, bazylika została ponownie konsekrowana jako świątynia katolicka, mozaiki ocenzurowano (na przykład w całości pozbyto się mozaik w apsydzie jako zbyt ariańskich w swojej wymowie), nadano jej też nowe wezwanie – św. Marcina z Tours (znanego z zapału do tępienia herezji). Wezwanie św. Apolinarego bazylika uzyskuje w IX wieku, kiedy trafiają tu relikwie św. Apolinarego przeniesione z kościoła w Classe. Atakowany przez adriatyckich piratów port w Classe powoli pustoszeje, staje się wyludniającym się przedmieściem.

Plan bazyliki San Apollinare Nuovo

Plan bazyliki San Apollinare Nuovo to najczystszy przykład wczesnochrześcijańskiej bazyliki – trójnawowy korpus zamknięty apsydą i poprzedzony atrium. Atrium się nie zachowało, dzisiaj fasadę kościoła zdobi XVI-wieczny portyk (całkiem udatnie komponujący się z całością, ale jednak szkoda atrium…). Apsyda została przebudowana w stylu barokowym, a potem znacznie ucierpiała w czasie I wojny światowej i została zrekonstruowana. W XVI wieku, kiedy to atrium zastąpiono portykiem, podniesiono też wysokość kolumn, a w XVII wieku wymieniono strop na kasetonowy. A szkoda, bo to dzięki dekoracjom stropu kościół zyskał nazwę Sanctus Martinus in Coelo Aureo – św. Marcina w złotym niebie. Tego nieba już dzisiaj nie zobaczymy. Dodatkiem do oryginalnej budowli jest okrągła, smukła i elegancka kampanila z X wieku, którą zdobią biforia i triforia.

Mozaiki w bazylice

Ale to, co najpiękniejsze w San Apollinare Nuovo, to mozaiki, pokrywające szczelnie ściany nawy. Warto wyposażyć się tu w lornetkę albo chociażby skorzystać z teleobiektywu w aparacie, żeby nie przegapić maleńkich cudeniek ukrytych tuż pod sufitem. Jeżeli chce się zrobić im zdjęcia – przyda się teleobiektyw ze stabilizacją. Ściany podzielone są na trzy poziome sekcje – najwyższa to pochodzące z czasów Teodoryka sceny z życia Jezusa (po lewej stronie) i historia pasyjna (po prawej stronie). W scenach ukazujących cuda Jezusa (wesele w Kanie Galiljskiej, uzdrowienie paralityka, wypędzenie demona, uzdrowienie ślepca w Jerychu, wskrzeszenie Łazarza itd.) i jego nauczanie (rozmowa z Samarytanką u studni, oddzielenie owiec od kozłów, przypowieść o wdowim groszu), Jezus ukazany jest jako młodzieniec bez brody, ubrany w szaty rzymskiego cesarza. W scenach pasyjnych (w których co ciekawe brakuje ubiczowania i samego ukrzyżowania), Jezus jest już starszy, jego twarz naznaczona jest smutkiem. Każda ze scen to małe arcydzieło o harmonijnej kompozycji i żywych kolorach. Warto zwrócić uwagę na scenę oddzielenia kozłów od owiec, w której niektórzy doszukują się pierwszego przedstawienia Szatana w sztuce chrześcijańskiej – miały nim być niebieski anioł. Sceny oddzielone są od siebie motywami w kształcie muszli i wizerunkami gołębi.

Poniżej, na poziomie okien, znajdują się przedstawienia świętych i proroków. Każdy z nich jest inny, ma swoje indywidualne cechy, stoi troszeczkę w innej pozie, ma inne rysy twarzy. Postacie ubrane są po rzymsku, a styl mozaik jest hellenistyczny. One również pochodzą z czasów Teodoryka. Poniżej, znajdziemy mozaiki z różnych czasów. Po prawej stronie znajduje się wizerunek tronującego Chrystusa w otoczeniu aniołów, do którego ustawia się procesja 26 męczenników ze św. Marcinem na czele. I tak jak wizerunek Chrystusa jest starszy, tak pochód świętych pochodzi z czasów biskupa Angellusa, czyli powrotu ortodoksji. Analogicznie, po lewej stronie znajdziemy pochód 22 dziewic zmierzających oddać pokłon Maryi z Dzieciątkiem. Pochód otwiera słynne przedstawienie Trzech Króli (którym korony zamieniono na czapki w czasie renesansu). Dziewice – podobnie jak męczennicy – pochodzą z czasów Bizancjum i widocznie różnią się stylem od pozostałym mozaik (wszystkie ubrane są tak samo, rysy twarzy są mało zindywidualizowane, a pozy inne). Bardzo ciekawe i ważne faktograficznie mozaiki znajdziemy w zachodniej części – to przedstawienia Rawenny czasów Teodoryka. Widok portu w Classe oraz pałacu Teodoryka zostały ocenzurowane przez katolików, zniknęli ariańscy święci, których wizerunki zdobiły portyk pałacu. Do dziś można doszukać się śladów wizerunków ledwo widocznych zza dosztukowanych zasłon.

Dodatkowe informacje o bazylice San Apollinare w Ravennie

Warto przyjrzeć się też samym kolumnom – nie tylko ich korynckim kapitelom, ale i trzonom. Znajdziemy tu ślady wizerunków (najczęściej dłonie i ręce) modlących się dworzan Teodoryka, które zostały usunięte w czasach Bizancjum. Z ciekawych elementów wyposażenia warto zwrócić uwagę na ołtarz z VI wieku, kolumny ciborium, przegrody chórowe i maswerki (a raczej wczesnochrześcijańskie transennae, czyli wypełniające okna płyty z cienko szlifowanego, ażurowego marmuru czy alabastru) w oknach. Ostatnim frapującym elementem jest mozaika przedstawiająca króla – podpis głosi, że to Justynian (ale podpis pochodzi z XIX wieku, więc nie należy mu przesadnie ufać). Bardziej prawdopodobne, że to sam Teodoryk. Miło jest spojrzeć w oczy temu niezwykłemu władcy, który w swoich czasach łączył północ z południem i wschód z zachodem w jedyny w swoim rodzaju, twórczy sposób.

Bazylika San Apollinare Nuovo to obowiązkowy punkt na trasie zwiedzania Rawenny. Kościół, w którym mozaiki skrzyły się złotem tak kusząco, że papież Grzegorz Wielki kazał je poczernić, żeby nie rozpraszały modlących się wiernych, dzisiaj również olśniewa. Swoim pełnym harmonii i spokoju wnętrzem, bogactwem form i kolorów i niezwykłą historią, którą wyczytać można z jego mozaik (również między wierszami).